lipca 10, 2019

Z polskiego podwórka:Podejrzana śmierć Pauliny Arbaczewskiej #2

Późnym Rankiem około godz. 9 , we wtorek 22 maja 2012 roku, Mariusz Arbaczewski wszedł do garażu i ku swojemu przerażeniu zobaczył wiszącą na rurze, na grubym czerwonym sznurze swoją siostrę Paulinę.


Zdjął ją położył na ziemi i podjął reanimacje , ale niestety jego siostra już nie żyła. 

Wezwano policje.

Poznajcie tajemniczą historie śmierci 15 latki z Czemierników, której śmierć prokuratura uznała za samobójstwo.

Oficjalne śledztwo zostało już zakończone i umorzone. Śledczy nie znaleźli dowodów, by ktokolwiek skłaniał nastolatkę, by targnęła się na swoje życie. 



Jednak najważniejsze pytanie czemu to zrobiła i jak do tego doszło?

Paulina Arbaczewska wg rodziny i znajomych była wesoła ,pogodna i bardzo lubiana.
Nie miała wrogów, była zakochana miała chłopaka Michała, cieszyła się na nadchodzące wakacje.

Nie miała powodów aby się zabijać.

Jednak logicznie patrząc na ta sprawę,wiele tajemniczych rzeczy zadział się wokół tej śmierci.

W tym tragicznym dniu po odkryciu jej zwłok, znaleziono w garażu jej  dwa telefony komórkowe jeden Sony Ericsson i Nokia z wyjętymi kartami SIM, oraz z wykasowanymi danymi z telefonów i oraz wszystkimi zdjęciami, których wiemy Paulina miała naprawdę sporo.

Później okazało się że tak samo stało się z jej laptopem marki Acer w jej pokoju! - wszystko zostało wykasowane.. wszystkie, dane,pliki, zdjęcia, zapisane dokumenty, nic nie było na jej komputerze..

Co jeszcze ciekawsze parę dni po śmierci Pauliny, ktoś zalogował się na jeden z jej mediów społecznościowych i wykasował cały jej profil. 
Kto i dlaczego tak zrobił nie wiadomo. Rodzina mówi, że to na pewno nikt  z nich. 

Idąc dalej zastanawiające jest skąd wzięła się gruba czerwona lina na której podobno powiesiła się Paulina. Nikt z rodziny nie wiem skąd wziął się ten czerwony sznur...

Na to pytanie jest pewna hipotetyczna  odpowiedź  w aktach sprawy i o której otwarcie mówią wszyscy bliscy dziewczyny.

Mianowicie chodzi o tzw.,, zakład o śmierć''. 
Podobno Paulina założyła się z dwoma chłopcami swoimi rówieśnikami ,o to że  jest w stanie popełnić samobójstwo. Miał też to wyznać swoje przyjaciółce.

Ci podobno mieli jej powiedzieć ze jak będzie gotowa to przyniosą jej linę. A do dziś prokuratora nie jest w stanie powiedzieć kim byli Ci chłopcy.
Rodzice podejrzewają ze jednym z nich był chłopak dziewczyny...




Najbardziej zastanawiające oczywiście jest to o czym w ostaniach chwilach pisała w smsach Paulina ze swoim chłopakiem Michałem. 

Rodzina twierdzi że do dziś nie może doprosić się tych informacji z akt sprawy. I wiąże ten fakt z tym że ówczesny chłopak ich córki to syn wysoko postawionej sędzi orzekający w woj.lubelskim.

Sprawą bezdyskusyjna jest fakt że dzień przed śmiercią wysyłał sms-y Paulinie, do czego przyznał się podczas przesłuchania. Niestety ich treści nie ma w aktach sprawy, nie był też dopytywany bardziej szczegółowo o inne smsy i dane. Czy ma na to wpływ że podczas przesłuchania w tedy z nieletnim synem jest wcześniej wspominana sędzina?



Rodzice na własną rękę próbowali poznać bilingi i informacje wydobyte z telefonu i komputera. Dzwonili w tej sprawie do funkcjonariuszki policji prowadzącej na zlecenie prokuratury w Radzyniu Podlaskim śledztwo w tej sprawie.

Funkcjonariuszka policji mówi rodzicom, że ma bilingi, ale ma zakaz udostępniania ich na zewnątrz. Mówi, że jest tylko wykonawcą zadań zleconych przez prokuratora w Radzyniu Podlaskim i nie może nikomu udostępniać materiałów operacyjnych. 

Jednak według prokuratora rejonowego w Radzyniu Podlaskim Januszem Syczyńskim nie ma żadnych tajemnic i całość materiału dowodowego została udostępniona rodzicom.



Inną też bardzo ważną kwestią w tej sprawie jest samo ciało Pauliny.
Na twarzy widniała świeża podłużna rana,jak po uderzeniu, a nogi dziewczyny były całe w sinikach i krwi ,a jeden but był cały zakrwawiony , a podczas sekcji zwłok wyszło ,że jej nogi były uderzane tępokrawędzistym narzędziem.

Można domniemywać ,że ktoś przed śmiercią bił dziewczynę po nogach. 

Czy możliwe, że ktoś zmusił Paulinę do założeni liny na szyję, a kiedy nie chciała uderzył ją w twarz? Wysokość na której wisiała nie była wysoka,nogi dotykały ziemi, a lina nie była mocno zawiązana lecz tylko owinięta wokół  rury w garażu , wiec czy to możliwe, że ktoś bił ją po nogach i dlatego nie mogła stać  i w ten okropny sposób się udusiła...?

Czy mogło tak być że ktoś był w jej domu w dniu jej śmierci i je w tym ,,pomógł"?


Rodzina twierdzi ,że tak a wskazują na to otwarte drzwi do garażu i domu,co nie pasuje do zachowania  nastolatki ponieważ Paulina zawsze zamykała wszystkie drzwi jak była sama w domu.
A to że drzwi do garażu pozostały otwarte może oznacz, że ktoś tam był i wyszedł szybko nie zamknąwszy ich za sobą ..


Trzeba cały czas pamiętać o tym, że mocno tajemnicze pozostaje dlaczego jej koledzy, przyjaciel, rówieśnicy z klasy zostali przesłuchani dopiero 3mce po śmierci Pauliny. Oficjalna wersja policji to fakt że były wakacje... a jak wie każdy wakacje zaczynają się pod koniec czerwca ,a Paulina zmarła pod koniec maja...

Także bardzo tajemnicze są usunięte na stałe dane które były na sprzęcie Pauliny, a że tam były wiemy to  poniewaz zostały zabezpieczone przez policje , a dziś po od oddaniu tego sprzętu są już do nieodzyskania, nie ma ich... a odzyskać próbował je sam pan Rutkowski..

Zastanawiające jest też to że policja mówi że odzyskała dane do lutego 2012 roku , natomiast te od lutego do maja 2012 zostały podobno bezpowrotnie utracone....

Wszystkie dane z mediów społecznościowych nie zostały dokładnie sprawdzone ponieważ wg prokuratory nie wniosły by nic istotnego do sprawy...
A jak wiemy social media to kopalnia wiedzy w tych czasach.

Jak widzisz, wszystko tu jest baaardzo dziwne..


Pytania co do śmierci Pauliny są moim zdaniem uzasadnione. 
Co mogło skłonić dziewczynę do tak dramatycznego kroku jak samobójstwo, czy rzeczywiście istniał tzw. zakład o śmierć?
Kto wykasował wszystkie dane? i po co to zrobił?
 Wiele pytań pozostanie bez odpowiedzi , ponieważ już na początkowym etapie sprawy utracono mnóstwo cennych danych i nie dość rzetelnie przeprowadzono śledztwo.. 
Jest to niebywała tragedia szczególnie dla rodziny Pauliny, która do dziś nie ma odpowiedzi na pytania a wręcz coraz więcej pytań... 

Na dziś to tyle jeśli podoba Ci się moja praca i takie historie zostaw komentarz i wpadnij na mój instagram:) @czaszabijania


1 komentarz:

  1. ta sprawa jest bardzo skomplikowana, a z tego co wiem, to dane zostały utracone w momencie zabrania komputera przez policję

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Czas zabijania! , Blogger